Bohdan Grzymała -
Siedlecki w swoich "Warszawskich przechadzkach z
wnukiem" taki snuje dialog:
- Dlaczego ten dom z barem "Zamkowym" jest taki inny,
taki chyba nie staromiejski? Wcale mi się nie podoba?
- Myślę, że nikomu się nie podoba, a już na pewno nie
pasuje do tego miejsca i otoczenia.
- Wiesz dziadku co mi to przypomina? Taki mały motel z
kiepską restauracją przy szosie, jak się jedzie gdzieś
na wycieczkę.
- Bardzo trafnie to określiłeś. Bo miało to być coś w
tym rodzaju. No cóż, brzydki bo brzydki, ale potrzebny
ze swoim barem zawsze pełnym gości wycieczkowych i
biurami, miedzy innymi Towarzystwem Przyjaciół Warszawy.
Dziś w miejscu baru "Zamkowego" jest "Pizza Hut Zamek". |