|
Rynek 7 |
|
Rynek nr 7, hip. 38,
kamienica Złocista (Złota, Siodlarzewska). 1462
wzmiankowany dom Mikołaja Lewko, 1503 wymieniona
kamienica, odziedziczona po Lewkach przez ich zięcia
Stanisława Siodlarza (Siodlarzewicza), kupca; wówczas
dwukondygnacjowa. Między 1513, a 1530 budowa oficyny.
Przebudowywana w XVI w. 1576-1616 własność aptekarza
Marcina Umiastowskiego, przez którego prawdopodobnie
odbudowana po spaleniu 1607. Przebudowana przez
kolejnego właściciela, wójta i burmistrza, sekretarza
królewskiego Stanisława Baryczkę St. (zm. 1651):
podwyższona o jedną lub dwie kondygnacje otrzymała
wówczas trzytraktowy układ z przejezdną sienią na
podwórze i klatką schodową w środkowym trakcie oraz
późnorenesansową dekorację fasady ze złoceniami (stąd
nazwa kamienicy). Po połowie w. XVII własność Wojciecha
Baryczki Mł., rajcy, wójta, sekretarza królewskiego,
pisarza skarbu koronnego, potem Kotowskich, w. XVIII
Simonettich, Egersdorftów (do 1815), a w. XIX m.in.
Kuśnierskich i do 1938 Piątkowskich. 1928 polichromia
fasady wyk. przez Stanisława Kazimierza Ostrowskiego.
Po zniszczeniu 1944 pozostały piwnice i nikłe resztki
przyziemia. Odbudowana 1952-53 wg proj. Mieczysława
Kuzmy i Lesława Nowakowskiego w nawiązaniu do stanu
sprzed 1944, bez oficyn, z zachowaniem elementów
późnorenesansowej dekoracji z pierwszej połowy XVII w. -
Czterokondygnacjowa, trzytraktowa.
Parter z obecnie nieprzelotową sienią z prawej,
sklepioną kolebkowo-krzyżowo; w trakcie środkowym z
lewej strony klatka schodowa z fragmentem
odrestaurowanej (?) kamiennej balustrady
późnorenesansowej. Fasada trójosiowa. W przyziemiu
odtworzony kamienny, boniowany portal z pierwszej połowy
w. XVII, przejezdny, zamknięty półkoliście ze
zrekonstruowaną kratą w nadświetlu (oryginalna istniała
do 1944), w której monogram SB (Stanisław Baryczka).
Obok okno zamknięte
półkoliście w nowym kamiennym obramieniu (dawne wejście
do sklepu). Obramienia okien pięter z piaskowca, ze
złoceniami, na I i II p. z gzymsami pod- i nadokiennymi,
ornamentem perełek, wolich oczu i rozet. |
wg. Wiktora
Gomulickiego "Opowiadania o starej Warszawie"
Nr 7 (38)
Ta kamienica nazywała się niegdyś „Złocista".
Dlaczego? Bo czoło jej było wyzłacane. W bardzo
dawnych opisach Warszawy, zwłaszcza w relacjach
cudzoziemców, znajdują się wzmianki o
polichromicznym przyozdabianiu domów staromiejskich.
A w polichromii i dla złota jest miejsce.
Stwierdza to zresztą i późniejszy Jarzębski [s. 11]
Barzo kamienice śliczne
W Rynku; także i uliczne.
Błyszczą się od złota prawie;
Nie masz takich w Czersku, w Rawie.
Na nich dziwne rysowanie,
Farbami ukształtowanie.
...O pierwszych właścicielach kamienicy mówią
wyraźnie: herb i cyfra, wykowane misternie z żelaza
i nad wejściem umieszczone. Herb, wyobrażający krzyż
podwójny z dwiema podpórkami, jest herbem „Baryczka"
[oficjalna nazwa: „Zacne Krzyżowo"]; cyfra S. B.
oznacza Stanisława Baryczkę.
Nazwa kamienicy musiała pozostawać w związku i z
herbem, ten ostatni bowiem w opisaniu heraldycznym
ma barwę złotą. „Widzieć takich herbów siła w
Warszawie, w kościele S. Jana" — mówi Niesiecki
[Kacper Niesiecki, Herbarz polski. Wyd. J. N.
Bobrowicza, t. II, Lipsk 1839, s. 71.]. Odnosi się
to do czasów poprzedzających ostatnią przeróbkę
kościoła.
Baryczkowie także i ci
W konsylijach znamienici —
rymuje wspomniany przed chwilą wierszopis [s. 12].
Pochwała to zbyt skromna. Najpierw, nie można
Baryczków kłaść na drugim miejscu, skoro zawsze
zajmowali pierwsze; następnie, „konsylia" nie były
nigdy wyłącznym polem popisu dla tych, co
różnorodnymi, a prawie bez wyjątku samodzielnymi,
odznaczyli się zasługami. Ród Baryczków wywodzi się
z Węgier [„Ród Baryczków pochodzi z Pannonii Dolnej"
— brzmi akt indygenatu udzielonego Baryczkom w r.
1658. Zob. Maksymilian Baruch, Baryczkowie. Dzieje
rodu patrycjuszowskiego Starej Warszawy, W. 1914, s.
21. (Baruch oświadczył się zresztą przeciwko
wiarygodności tego podania.)].
...Na schyłku XVII w. Baryczkowie znikają z
powierzchni naszej ziemi bez śladu. Liczne ich domy
i grunty przechodzą w cudze ręce, kolegium ich oraz
ulica, jako rzecz i jako nazwa, istnieć przestają;
nawet pamięć nazwiska, które niedawno jeszcze na
każdej karcie kroniki warszawskiej występowało,
zanika.
Rodzina przez pięć wieków blisko świecąca blaskiem
nieprzyćmionym gaśnie w jednej chwili, jak lampa
zdmuchnięta.
I tylko jako pamiątka po Baryczkach na czołach
starych kamienic i na ścianach starych świątyń
błyszczy „siła ich herbów" — mimo których
warszawianin dzisiejszy obojętnie przechodzi, nie
rozumiejąc znaczenia tych krzyżujących się linii ani
się też na zrozumienie ich nie siląc...
Dalsze dzieje kamienicy, niegdyś „złocistej", dziś
spłowiałej i szarej, nie przedstawiają nic
ciekawego. Jakiś „sławetny" Ekersdorf posiada ją
około roku 1780 i później; następnie przez czas
długi, prawie aż do dni naszych, pozostaje ona w
ręku rodziny Kuśmierskich. |
|
|
|